W tej chwili ktoś sprzedaje w serwisie aukcyjnym 22-letnią ramę MTB za 700 dolarów i są duże szanse, że dostanie kwotę, o którą prosi. Co zaskoczyłoby większość ludzi.
Widzisz, porysowaną ramę, ale tak naprawdę to porysowana relikwia, która wygląda zdecydowanie bardziej na rekwizyt Mad Maxa niż dzieło sztuki Michała Anioła. Nie jest też pokryta złotym filigranem ani wyrzeźbiona z kosmicznych materiałów. Omawiany rower to kawał zardzewiałej stali w kolorze Rasta.
Dlaczego ktoś miałby płacić tyle za ramę, która wydaje się być gotowa na ostatnią jazdę do fabryki kleju? Bo to Bontrager Race Lite i przez lata był to najbardziej wyrafinowany rower górski na świecie.
Jednak przywiązanie wielu rowerzystów do tego konkretnego roweru wykracza daleko poza samą mechanikę maszyny. Każda rama Bontrager była deklaracją, przeciwstawnym uniesieniem środkowego palca do status quo świata kolarstwa. Race Lite, podobnie jak jego imiennik, Keith Bontrager, przeciwstawił się konwencjonalnemu myśleniu i to, bardziej niż cokolwiek innego, wyjaśnia, dlaczego ludzie pożądają tych rowerów.
Nieustanny majsterkowicz
Keith Bontrager zbudował swoją pierwszą ramę rowerową w 1979 roku, nie chcąc rozstać się z kupą gotówki, jakiej wymagały włoskie ramy szosowe z tamtych czasów. Już samo to mówi tak wiele o tym, co odróżnia Keitha Bontragera od reszty z nas. Ile razy pomyślałeś sobie: „Nie płacę tak dużo za _________, po prostu pójdę i sam go zbuduję”?
Niewielu z nas dokonuje takiego przeskoku, ale to jest esencja Bontragera: zawsze majsterkowanie, zawsze rozrywając rzeczy na strzępy i zawsze odkrywając je na nowo jako coś większego.
Jako dziecko Bontrager spojrzał na suszarkę do ubrań i próbował przekształcić ją w statek rakietowy. W wieku 12 lat zrobił postępy, z powodzeniem konstruując od podstaw minirower napędzany kosiarką. Już jako nastolatek jego starsi koledzy nazywali Bontragera „profesorem” za skrupulatny sposób w jaki ścigał się, naprawiał, projektował, budował i tuningował motocykle.
Bontrager zawsze lubił szybkość. Jednak prędkość może również wyrządzić straszne rzeczy ludzkiemu ciału, gdy wszystko pójdzie nie tak. Po obejrzeniu zbyt wielu wypadków związanych z motocyklami, Keith zwrócił się do napędzanej pedałami odmiany dwukołowej maszyny. Był to pierwszy rower szosowy, a następnie jego pierwsza rama roweru górskiego w 1980 roku.
Prowadząc warsztat budowy ram z garażu swoich teściów, Bontrager zaczął produkować rowery szosowe, torowe, tandemowe, przełajowe i górskie. Szybko zyskał reputację wysokiej jakości. To był niemały wyczyn w Santa Cruz w Kalifornii, która od dawna znana była jako wylęgarnią szybkich, twardych zawodników, którzy szybko rozbijają ramy i komponenty w wielką mechaniczną papkę. Jeśli chciałeś tam przetrwać jako konstruktor ram, Twoje rowery musiały być nie tylko lekkie, ale także kuloodporne.
„Przez wszystkie pierwsze lata w Santa Cruz” – wyjaśnił Bontrager tłumowi wielbicieli w Mission Workshop w San Francisco – „robiłem głównie poprawki dla ludzi, którzy je złamali. Większość tego, co widzisz na moich rowerach, te industrialne akcenty, było konsekwencją tego…”.
Ikonoklasta
Bontrager uzupełnił swoją praktyczną naukę jako konstruktor ram o stopień naukowy z fizyki i skłonność do kwestionowania na każdym kroku konwencjonalnej mądrości.
„Na początku”, wspomina Bontrager, „kiedy do budowy rowerów górskich używali głównie technik budowy dróg, te rzeczy się psuły. Jeden duży stok i kupujesz nową rurę dolną. Jeden duży skok i ugięcie widelca i dolnej rury. Zaistniała więc prawdziwa potrzeba takiego podejścia do budowania, które faktycznie wzmocniłoby ramę. Próbowałem to zrobić wszędzie na ramie”.
Bontrager nie przesadzał. Zrezygnował z klasycznego lutowania na rzecz jaskrawych spawów TIG, zastosował kliny na górnej i dolnej rurze oraz dolnych rurach trójkątnych, na dolnej rurze tylnego trójkąta była niezwykła płytka zapobiegająca przywieraniu łańcucha, przedni trójkąt wyglądał na zbyt mały, dzięki pochyłej górnej rurze.
Dziś wszystkie te wyjątkowe akcenty wydają się zupełnie normalne, wiele z nich weszło do głównego nurtu. Rzeczywiście, dla współczesnego oka Bontrager Race Lite to czysta piękność. W tamtym czasie jednak te ramy Bontrager wyglądały jak coś skonstruowanego przez szalonego naukowca, który miał nieograniczony dostęp do sklepu metalowego w szkole średniej. Race Lite były również lżejsze i silniejsze niż prawie wszystko, co było wtedy dostępne na rynku. Co najważniejsze, potwierdziły to na szlaku, na których sprawiły, że inne rowery poczuły się jak… źle się poczuły.
Bontrager przeprowadził porównania połączeń lutowanych i spawanych metodą TIG i dowiedział się, co dzieje się w historii termicznej procesu. Odkrył, że dodanie klinów do ram spawanych metodą TIG umożliwiło mu ponowne rozłożenie obciążeń i zbudowanie znacznie mocniejszego roweru. Ale to był naprawdę tylko wierzchołek góry lodowej. Rama Race Lite została naładowana niezliczonymi drobnymi detalami, które zauważyliby tylko rowerzyści o najbardziej bystrych oczach. Wyciął tylne haki z blachy stalowej 4130 zamiast używać bardziej miękkich, kutych elementów. Poddał obróbce termicznej siedzenie i tylne dolne rury, aby poprawić ich wytrzymałość i odporność na uderzenia. Jego suporty wykonano z wysokiej jakości stali chromowo-molibdenowej, która była lżejsza i mocniejsza niż stal o wysokiej wytrzymałości, którą większość producentów ram stosowała w tych „mniej krytycznych” elementach ramy.
Oddanie
Z biznesowego punktu widzenia nic z tego nie miało większego sensu. W latach dziewięćdziesiątych konsumenci gromadzili się w sklepach rowerowych w poszukiwaniu wzmocnionych ram z włókna węglowego lub grubych modeli z aluminiowymi rurami. Z technologicznego punktu widzenia Bontrager Race Lite był o lata świetlne przed tymi rowerami, ale wszystkie te kluczowe, drobne elementy były niewidoczne dla przeciętnego konsumenta. Co więcej, Bontrager odmówił promowania swoich rowerów jak wielkich marek. Wolał chude, stalowe rurki i nie stosował dziwnych i egzotycznych materiałów ramy. Nie używał wymyślnych akronimów, by sprzedawać ludziom mało znane funkcje.
W przypadku Bontragera niewiele było możliwości jawnego skwierczenia, ponieważ Keithowi nigdy nie chodziło o bycie na świeczniku. Bontrager zaangażował się w tworzenie najmocniejszych i najlepiej jeżdżących rowerów. Najładniejszy rower czy najlżejszy rower? Zostawił to innym facetom. „Dobre rowery i części nie powstają z mody” — napisał Bontrager w 1996 roku. „Części rowerowe to narzędzia. Nie modowe deklaracje.”.
Keith Bontrager powiedział to wprost. Jego słynna maksyma: „Silny, Lekki, Tani… Wybierz dwa”, mówiła wszystko. Race Lite był lekki. Był też mocny. Nie był jednak przyjazny dla portfela. Wstawki, wysokiej jakości stalowe elementy ramy, skrupulatny, wykonany w USA kunszt… wszystko to podniosło cenę naklejki na tych rowerach i ograniczyło publiczność Bontrager. Race Lite nie był dla wszystkich. Był to rower dla znanego kierowcy, rowerzysty, który cenił subtelność, a jednocześnie wymagał najwyższej trwałości i jakości jazdy. Race Lite wzbudził fanatyczne oddanie.
Dlaczego więc rower wymarł? Trek dostrzegł wartość pracy Bontragera i od razu kupił firmę w 1995 roku. Był to okres ogromnego wzrostu dla firmy z Wisconsin, która zaczęła swoje życie dwie dekady wcześniej w małej stodole. Jednak w 1995 roku Trek był postrzegany przez wielu jako 800-funtowy goryl, który przejął wszystkie butikowe marki, w tym Gary Fisher, Klein i Bontrager.
Chociaż Trek ciężko pracował, aby utrzymać rowery Bontrager przy życiu (i sprostać wymagającym standardom Keitha), publiczność masowo trzymała się z daleka. Atmosfera małej firmy, faceta w swoim garażu, która była główną częścią mistyki Bontrager, wydawała się zniknąć z dnia na dzień.
Ostatnie ramy Race Lite wyjechały z Santa Cruz w 1998 roku. Można argumentować, że jego odejście było nieuniknione, że era butikowego stalowego hardtaila minęła już zenit i nie było mowy, aby Race Lite mógł konkurować masowo z nadchodzącymi falą niedrogich, masowo produkowanych aluminiowych hardtaili i rowerów z pełnym zawieszeniem.
Być może. Być może Race Lite to rasa skazana na zagładę. Ale nie mów tego facetowi, który z radością forsuje ponad 700 USD za zniszczoną ramę Bontrager. Jest wierzący.