TREK OCLV 5500

TREK OCLV 5500

Rok 1992 – Trek zaprezentował swój rower z włókna węglowego – OCLV (Optimum Compaction, Low Void).


Jak opisać go jednym zdaniem? Przenieśmy się na chwile na początek lat 90’ i spróbujmy…
OCLV to najlżejsze i najmocniejsze seryjne ramy na świecie, możesz nawet nie zauważyć, że w ogóle na nich jeździsz.
Powyższe chyba najlepiej oddaje cel, jaki przyświecał firmie TREK, podczas jej tworzenia: usunąć wszystko, co stoi między tobą, a twoimi najlepszymi wynikami kolarskimi.

To właśnie na nim swoje sukcesy w połowie lat 90’ odnosiły gwiazdy kolarskiej grupy Saturn.

W czasie, gdy powstał Trek OCLV 5500 zaawansowanie technologiczne jego ramy przekraczały standardy lotnicze(!). Gdy dodamy do tego najwyższej klasy komponenty, otrzymywaliśmy rower, który idąc za opinią przewodnika rowerowego Jacksona Lyncha z roku 1994 „Wystarczy wyjąc z pudełka, bez żadnych dodatków czy zamienników i bez względu na to czy jest się kolarzem kategorii 1. czy 5., można wziąć 5500 i pojechać nim po zwycięstwo.”.

Dwóch świetnych Triathlonistów – jeden świetny rower

Najjaśniejsze gwiazdy triathlonu tamtych lat – Karen Smyers oraz Mike Pigg mieli ze sobą wiele wspólnego. Oboje regularnie brali udział w najważniejszych imprezach triathlonowych sezonu, w tym w międzynarodowym triathlonie w St. Croix w roku 1994.
Oboje używali też tego samego roweru – Trek OCLV 5500, czyli najbardziej zaawansowanego technologicznie roweru tamtych lat.

Najlepiej wpływ OCLV na końcowe zwycięstwo opisuje relacja Iana Sweeta z Pedal Magazine:
„Hobson, Bates i Pigg dzieliły tylko sekundy w wodzie i… razem przeszli z pływania na rower. Jednak w ciągu pierwszych kilku kilometrów 55-kilometrowej trasy rowerowej Pigg potwierdził swoją władzę nad innymi.”

Podobnie Ian opisał poczynania u Pań:
„Karen Smyers wyskoczyła z wody za Ingraham zaledwie po czterech sekundach, ale podobnie jak Pigg przejęła kontrolę na rowerze”.

Zarówno Smyers jak i Pigg mają bogatą historię sukcesów z rowerem Treka w tle, m.in. tytuł „Triathlonisty roku” w 1991.

Koła Spinergy – owoc zakazany

To co fajne, nigdy nie jest bezpiecznie. Dlatego pionierskie koła Spinergy Rev-X ze swoim niebezpiecznym wyglądem i jeszcze groźniejszą reputacją stały się Jamesem Deanem świata kół do rowerów.

Firma Spinergy została założona przez Rafe Schlangera, dawnego inżyniera Cannondale. Swój inwazyjny projekt kół opatentował na początku lat 90.
Model Rev-X z daleka wyglądał jak monocoque, ale jego konstrukcja składała się z ośmiu płaskich szprych z włókna węglowego połączonych naprężeniem. Wydawały dźwięk przypominający helikopter i nadawały rowerowi zaskakująco futurystyczny wygląd.
Schlanger w pełni wykorzystał swoje koneksje z Cannondale, dzięki czemu zespół kolarski Saeco, na czele, którego stał talizmatyczny sprinter – Mario Cipollini, błyskawicznie zaczął korzystać z Rev-X.

Wokół kół Spinergy powstało wiele legend, większość mocno przesadzonych. Tym niemniej fakt, że powstało mocne lobby firm konkurencyjnych, na czele z firmą Continental, które walczyły o zakazanie używania kół Spinergy samo w sobie stanowi reklamę jak dobrym produktem był Rev-X od Schlangera.

Ostatecznie konkurencja firmy Spinergy wygrała i UCI opracowało test uderzenia, którego Rev-X nie mógł przejść. Od tego momentu każde koło, które miało mniej niż 16 szprych lub obręcz głębszą niż 2,5 cm, musiało przejść test zrywania.

Spinergy zaprzestało tym samym produkcji Rev-X, które po upływie ponad 20. lat od tej decyzji stały się synonimem słowa retro i produktem poszukiwanym przez pasjonatów kolarstwa na całym świecie.

 

 

 


 

Model dostępny od ręki w Fabryka Rowerów w Częstochowie, ul. Drogowców 12 (www.fabrykarowerow.com).

O autorze

Krzysztof Drabczyński

Powiązane

Napisz komentarz